DNA wskazało sklepowego włamywacza
Do włamania do sklepu jubilerskiego doszło w sylwestrową noc 2009/2010 rok. Sprawca wchodząc przez wybitą przez siebie szybę do środka pokaleczył się pozostawiając tym samy na miejscu ślady biologiczne. Rozbił szklaną gablotę, a następnie ukradł srebrne łańcuszki i pierścionki. Spłoszył go alarm. Skradzione przedmioty ukrył w pobliżu miejsca popełnienia przestępstwa. Kilka minut później legitymował go policyjny patrol, ale skradzionej biżuterii przy sobie nie miał. Jeszcze tej samej nocy wrócił i zabrał ukryty przez siebie łup, a następnego dnia sprzedał go za 400 zł. Właściciele wycenili straty na 8 tys. zł.
Podczas policyjnego dochodzenia wytypowano kilku ewentualnych sprawców, wśród nich znalazł się 33-letni Tomasz S. Ekipa policyjna na miejscu pobrała ślady do badań DNA. Od wszystkich przesłuchiwanych w charakterze świadków także pobrano materiał do badań. Próbki wysłano do laboratorium kryminalistycznego KWP w Poznaniu.Okazało się, że włamywaczem jest jeden z typowanych wcześniej mężczyzn Tomasz S.
W miniony weekend został zatrzymany. Usłyszał zarzut włamania. Sąd Rejonowy w Gnieźnie zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na okres trzech miesięcy.
Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności.