27-letnia gnieźnianka nie żyje. Zabił ją czad?
Gnieźnianka trafiła do szpitala w sobotę, 15 grudnia 2010 roku około godziny 15.00. Zaniepokojony ciszą mąż wszedł do łazienki i znalazł nieprzytomną żonę. Wezwane na miejsce pogotowie ratunkowe w stanie ciężkim przewiozło poszkodowaną do Szpitala Miejskiego w Gnieźnie na OIOM.
Na miejsce ściągnięto strażaków. Badanie czujnikami wykryło w mieszkaniu bardzo wysokie stężenie tlenku węgla. Rodzina 27-latki również została zabrana do szpitala, jednak po badaniu lekarskim zwolniono ją do domu.
Poszkodowaną kobietę nie udało się uratować. Zmarła w szpitalu. Policyjne czynności nadzoruje prokurator. Zlecił on przeprowadzenie sekcji zwłok w celu ustalenia przyczyny śmierci i powołał biegłego z zakresu kominiarstwa, który zbada szczelność przewodów kominowych i ustali stan techniczny piecyka gazowego tzw. junkersa.
Ponownie apelujemy o sprawdzanie stanu pieców i przewodów kominowych.