Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Młodzieńczy wybryk mógł zakończyć się tragicznie

Data publikacji 24.06.2009
kajdanki_z_tyluO tym, że alkohol zgubnie wpływa szczególnie na młodych ludzi przekonało się wielu. Tak również było w przypadku 21-letniego gnieźnianina, który podczas koncertu pobił przypadkowego mężczyznę a następnie rzucił rozbitą butelką po piwie w pracownika ochrony. Sąd Rejonowy w Gnieźnie aresztował go na trzy miesiące. Za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Mateuszowi P. grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat. 

 

W sobotę, 20 czerwca na gnieźnieńskim Rynku odbywał się koncert. Okazuje się jednak, że nie wszystkich uczestników tamten wieczór zakończył się happy endem.

W pewnym momencie 21-letni Mateusz P. bez powodu zaczął bić pięściami po całym ciele i kopać stojącego w pobliżu innego uczestnika imprezy Arkadiusza B. Sprawca w jednej ręce trzymał butelkę po piwie. Uderzał nią pokrzywdzonego w głowę aż szklany przedmiot się rozbił. W tym momencie na ratunek napadniętemu mężczyźnie ruszyli pracownicy ochrony. Mateusz B. nie wahając się ani chwili rzucił pozostałością butelki w jednego z nich. Pracownicy ochrony ujęli 21-latka i przekazali funkcjonariuszom.

Po przewiezieniu do gnieźnieńskiej komendy Policji okazało się, że mężczyzna ma 1,3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Pokrzywdzeni mężczyźni trafili do szpitala: Arkadiusz B. doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, 26-letni ochroniarz doznał rany ciętej małżowiny usznej.

Wczoraj Sąd Rejonowy w Gnieźnie aresztował Mateusza P. na 3 miesiące.

Za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.

Powrót na górę strony