Szajka napadająca na kobiety zatrzymana
W ostatnim czasie na terenie Gniezna zaczęło dochodzić do napadów. Ich ofiarami padały kobiety wracające z pracy, z zakupów czy w drodze do znajomych. Tak było do czwartku 15 stycznia. Wtedy właśnie na ul. Jolenty 20-latek ukradł wracającej z pracy do domu 34-letniej pielęgniarce torebkę. Zaraz po opróżnieniu z zawartości schował ją w pobliskich krzakach. Zadowolony z siebie złodziej poszedł do swoich trzech wspólników by pochwalić się zdobytym łupem. Wśród zrabowanych przedmiotów znajdowała się również karta bankomatowa, nie było jednak do niej PIN-u. Mężczyźni mieli nadzieję, że znajdą go w torebce. Ponieważ chcieli jak najszybciej wypłacić z bankomatu pieniądze prawie natychmiast wrócili do miejsca, gdzie ich kompan pozostawił torebkę a tam czekali już na nich policjanci operacyjni, którzy zatrzymali szajkę. Wśród nich znaleźli się typowani przez mundurowych dwaj mieszkańcy Gniezna w wieku 38 i 43 oraz dwaj mieszkańcy gminy Łubowo w wieku 20 i 34 lat. Na chwilę obecną grupie udowodniono dokonanie trzech rozbojów oraz dwa włamania. Policjanci w wynajmowanym przez nich mieszkaniu odnaleźli i zabezpieczyli sprzęt wartości kilku tysięcy złotych, w tym: kilka telefonów komórkowych, aparat cyfrowy Optimus, sprzęt wędkarki Daiwa wraz z kołowrotkami oraz osprzętem, elektronarzędzia oraz wysokiej klasy komplety kluczy do samochodów.Jak wykazało prowadzone w tej sprawie śledztwo grupa działała już od kilku miesięcy. W centrum miasta mężczyźni wynajmowali mieszkanie, nie pracowali, utrzymywali się z popełnianych przestępstw. Zrabowane, czy skradzione mienie sprzedawali po zaniżonych cenach.
Wszyscy byli wcześniej notowani za przestępstwa przeciwko zdrowiu oraz mieniu. Trzech z nich, z wyjątkiem najmłodszego odbywało już karę pozbawienia wolności. Dzisiaj Sąd Rejonowy w Gnieźnie zastosował tymczasowy areszt wobec trzech sprawców rozbojów, natomiast wobec czwartego z nich 43-latka dozór policji.
Sprawa jest rozwojowa.