Tajemnicza paczka - zagrożenia chemicznego nie było
W poniedziałek, 28 listopada br. o godzinie 8.17 na poczcie przy ul. Mickiewicza w Trzemesznie pojawili się policjanci i strażacy. Służby pojawiły się, by sprawdzić podejrzany pakunek. Na szczęście alarm okazał się fałszywy. Całe zamieszanie wynikało z powodu źle zabezpieczonej paczki z zawartością parafiny i krzemionki.
Kilka minut po godzinie 8:00 jeden pracowników poczty w Trzemesznie zadzwonił na numer 112 informując, iż z jednej ze zwrotnych przesyłek wycieka tajemniczy płyn i wydobywa się nieprzyjemny zapach. Pracownicy poczty zostali ewakuowani na zewnątrz. Nikt nie wymagał pomoc medycznej. Na miejscu pojawiły się służby. W międzyczasie ustalono nadawcę – okazał się nim mieszkaniec Trzemeszna.
Po otworzeniu przesyłki okazało się, że w środku znajdowały się 3 wiaderka z zawartością parafiny i krzemionki. Do wycieku doszło z powodu nieprawidłowego zabezpieczenia paczki. Została ona zwrócona nadawcy.