Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Przerwany dramat kobiety

Data publikacji 12.09.2016

Przykładowy obrazFinał w sądzie znajdzie sprawa 36-latka z Gniezna, który znęcał nad swoją konkubiną od momentu, gdy ta była w ciąży. Po urodzeniu dziecka kobieta nie wytrzymała maltretowania i zgłosiła sprawę Policji. Sąd zastosował wobec podejrzanego policyjny dozór, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną, zakaz zbliżania i nakaz opuszczenia mieszkania. Grozi mu teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.

 

W dniu 6 września br. w jednym z mieszkań w centrum Gniezna doszło do awantury, podczas której mężczyzna pobił swoją partnerkę. Interweniujący policjanci zatrzymali 36-latka. Mężczyzna był pijany, uderzał kobietę po głowie w obecności ich malutkiego dziecka. Sprawca trafił do policyjnej celi. Kobieta zaś z obrażeniami ciała w postaci zaczerwienienia, zasinień i obrzęku twarzy udała się do szpitala, następnie udała się na Policję, gdzie opowiedziała o swoim dramacie, który trwał od 8 miesięcy.

Zeznała, że jej udręka trwała od stycznia tego roku. W końcu postanowiła przełamać strach, wezwać Policję i opowiedzieć wszystko śledczym. Nie mogła już wytrzymać upokorzeń i krzywd, które znosiła, a których naocznym świadkiem było ich niedawno narodzone dziecko.

Z ustaleń policjantów wynikało, że 36-latek nadużywał alkoholu. Pod jego wpływem wielokrotnie uderzał, szarpał i popychał konkubinę będącą w tym czasie w ciąży. Często groził jej pobiciem i śmiercią. Groźby te powtarzał również w obecności interweniujących policjantów.

Policjanci ustalili, że znęcanie się miało charakter zarówno psychiczny, jak i fizyczny. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 36-latkowi zarzutów znęcania. Sąd Rejonowy w Gnieźnie w piątek, 9 września br. zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanego policyjnego dozoru, nakazał także zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną, zakaz zbliżania i nakaz opuszczenia mieszkania.

Grozi mu teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Mężczyzna był wcześniej karany za udział w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia.

Powrót na górę strony