Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Podali się za pracowników wodociągów i ukradli oszczędności

Data publikacji 17.08.2016

Przykładowy obrazNieznane osoby podały się za pracowników wodociągów i pod pretekstem dokonania drobnych napraw weszły do mieszkania seniorki, a następnie ją okradły. Policjanci ponownie przestrzegają przed wpuszczaniem do domów osób nieznajomych, nawet jeśli powołują się na instytucję lub ważną sprawę.

 

Policjanci ponownie przestrzegają przed wpuszczaniem do domów osób nieznajomych, nawet jeżeli powołują się na jakąś instytucję lub ważną sprawę. Dla własnego bezpieczeństwa, szczególnie osoby starsze, pod żadnym pozorem nie powinny otwierać drzwi i wpuszczać obcych osób do mieszkania. Jeżeli dojdzie już do sytuacji, że zaprosimy do mieszkania nieznajomych, nie należy pozostawiać ich samych. Trzeba być szczególnie ostrożnym, gdy do naszego mieszkania przychodzą dwie lub więcej osoby proponując zakup różnych przedmiotów po niezwykle okazyjnych cenach. Odwracając w ten sposób uwagę gospodarzy mogą rozejrzeć się po mieszkaniu, a następnie ukraść pieniądze lub biżuterię.

We wtorek, 16 sierpnia br. po godzinie 16:00 do mieszkania 80-letniej mieszkanki Gniezna, za jej zgodą, weszli kobieta i mężczyzna podając się z pracowników wodociągów. Mężczyzna przekonał seniorkę, że muszą w jej mieszkaniu dokonać drobnych napraw. Jak ustalili policjanci złodzieje podczas pobytu w mieszkaniu odwrócili uwagę właścicielki, a w tym czasie ukradli z mieszkania jej oszczędności.

Kiedy pokrzywdzona zorientowała się, że została okradziona, powiadomiła policjantów. Prawdopodobnymi sprawcami kradzieży była kobieta i mężczyzna w wieku około 35 - 40 lat.

Prosimy każdego, kto zauważy, że w pobliżu osiedli, domostw lub mieszkań sąsiadów kręcą się nieznajomi, aby powiadomili niezwłocznie Policję dzwoniąc pod numer telefonu alarmowego 997. Należy również pamiętać, że czujność sąsiedzka jest niezwykle ważna i może niejednego z nas uchronić przed kradzieżą, włamaniem lub inną sytuacją narażającą na straty.

 




Powrót na górę strony