Zabił przybłąkaną sarnę
Policjanci z Trzemeszna na gorącym uczynku przestępstwa zastali 65-letniego mieszkańca miasta, który zabił sarnę na terenie swojej posesji. Zwierzę przybłąkało się przypadkowo. Teraz zgodnie z ustawą o Prawie łowieckim mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.
W ubiegłym tygodniu anonimowa osoba powiadomiła policjantów z Trzemeszna, o tym, że na terenie posesji jednego z mieszkańców widziała sarnę. Jej zdaniem dziko żyjące na co dzień zwierzę mogło być tam przetrzymywane. Do miejsca zamieszkania 65-letniego trzemesznianina wspólnie ze strażnikiem ze Straży Leśnej w Nadleśnictwie Gołąbki udali się miejscowi funkcjonariusze. Jednak ślad po sarnie zaginął. Szybko okazało się, że została zabita. W zabudowaniach mężczyzny ujawniono pozbawioną łba martwą sarnę i tuszę zwierzęcia.
Mundurowi ustalili, że mężczyzna złapał biegającą po ulicy sarnę, zaniósł ją na swoje podwórze, a następnie pozbawił życia.
Z przeprowadzonych oględzin wynika, że było to dorosłe zwierzę ważące około 15 kilogramów. Od strażnika ze Straży Leśnej przyjęto zawiadomienie o przestępstwie. Straty na szkodę Skarbu Państwa wyniosły 2 000 złotych.
Stróże prawa zabezpieczyli tuszę sarny oraz dwie siekiery. Został już powołany biegły z dziedziny „higieny weterynaryjnej”, który określi przyczyny zgonu sarny.
Sprawa jest w toku.
Zgodnie z ustawą o Prawie łowieckim, „kto wchodzi w posiadanie zwierzyny za pomocą broni i amunicji innej niż myśliwska, środków i materiałów wybuchowych, trucizn, karmy o właściwościach odurzających, sztucznego światła, lepów, wnyków, dołów, samostrzałów lub rozkopywania nor i innych niedozwolonych środków, nie będąc uprawnionym do polowania wchodzi w posiadanie zwierzyny - podlega karze pozbawienia wolności do lat 5.
