Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Nie daj się nabrać na "One Penny"

Data publikacji 28.05.2010
Amatorów łatwego zysku nie brakuje. Wczoraj przekonał się o tym kolejny mieszkaniec Gniezna, który w godzinach południowych przy ul. Rzeźnickiej kupił 3 monety „One Penny” stając się za 3 tys. zł właścicielem bezwartościowego złomu.

 

 

W dniu 26 maja br mieszkaniec Gniezna podjął w jednym z banków na terenie miasta kwotę 3 tys. zł. Po wyjściu z banku w niedalekiej odległości od niego został zaczepiony przez nieznanego jemu mężczyznę z rosyjskim akcentem, który oferował do sprzedaży monety twierdząc, że są wysokiej wartości. Gnieźnianin odmówił. Wówczas „Rosjanin” zaczepił innego rzekomo przypadkiem przechodzącego mężczyznę, który za 1 tys. zł kupił jedną z oferowanych monet. Następnie kupujący powiedział, ze idzie do pobliskiego kantoru. Po chwili wrócił mówiąc, że za monetę dostał 1.500 zł. Wówczas sprzedający zaproponował mu kupno większej ilości monet. Transakcja została przeprowadzona. Widząc, że kupujący jest osobą godna zaufania gnieźnianin sam postanowił za wypłacone z banku pieniądze kupić 3 monety. Po dokonanej transakcji udał się do kantoru. Tam dowiedział się, że monety są zupełnie bezwartościowe. Pracownik kantoru nie zakwalifikował ich jako środka płatniczego.

Sprawcy działają w następujący sposób: typują ofiarę, bacznie obserwując ludzi poruszających się w pasażach handlowych, okolicach banków i miejscach często uczęszczanych przez mieszkańców danego miasta. Obserwowane osoby oceniają m.in. po jakości i wartości ubrań przez nie noszonych.

Następnie jeden ze sprawców oszustwa podchodzi do wytypowanej ofiary i pokazując monetę pyta o jubilera mówiąc, że chciałby ją sprzedać. W słowo wpada mu drugi z oszustów twierdząc, że usłyszał historię „z zamiarem sprzedaży”, a następnie proponuje kupno monet po ich sprawdzeniu. Uzgadniają ze sprzedającym cenę monety. Kwota, która pada  na ok. 1 tys. zł za monetę. Kupuje jedną z monet udając, że idzie do kantoru lub jubilera celem jej sprawdzenia. W tym czasie ofiara jest jakby świadkiem transakcji, w którą cały czas jest „wkręcana”. Po chwili drugi z oszustów wraca ucieszony, mówiąc poufnie do ofiary, iż można na tych monetach zrobić interes. Często przynosi nawet sfałszowane zaświadczenia o prawdziwości monet!

Wówczas dochodzi do fikcyjnej transakcji między oszustami. Ofiara jest już wciągnięta w grę, więc również kupuje sfałszowane monety. Ilość zakupionych monet jest uzależniona od majętności ofiary, ale często są to kwoty rzędu kilkudziesięciu tys. zł. Najwyższa suma strat poniesionych w wyniku tego typu oszustwa na terenie powiatu gnieźnieńskiego to kilkaset tys. zł.

Policja apeluje, by uważać na tego typu okazje! Nikt nie będzie sprzedawał cennych przedmiotów za bezcen. Jeżeli kiedyś komukolwiek trafi się taka okazja, niech się dobrze zastanowi zanim nie będzie za późno i nie straci w ten sposób dorobku swojego życia.

 

Powrót na górę strony